sobota, 22 grudnia 2012

("Heart") Rozdział 23

Pisałam ten rozdział naprawdę długo, bo kilka tygodni, co jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło i nie jestem z niego zadowolona, ale w końcu jest. Dzisiaj nagle naszła mnie wena na to ff, ale miałam zajęty komp, jak na złość dla mnie. Gdybym zaczęła pisać od razu przy pełnej wenie, rozdział byłby lepszy, ale no nic. Przepraszam za ewentualne błędy ;*
Sherleen.







- Hyung nie sądzisz, że starczy już tego picia? – spytał Taemin, siadając na krześle obok swojego przyjaciela. Po dość  wyczerpującym tańcu, Minho wrócił do swojego stolika i pogrążył się w spożyciu dużej ilości alkoholu. Wyglądał przy tym tak marnie, że młodszy nie umiał dalej się bawić, widząc jego minę. W oczach starszego czaił się ból. W czynach desperacja. Wiedział, o co chodzi. Doskonale zdawał sobie z tego sprawię i to wcale nie poprawiało mu humoru. W takich momentach widział jak bardzo Minho tęsknił na utraconą miłością. Jak wielkie jest jego cierpienie i nie bardzo wiedział, co mógłby zrobić. Jak mu w tym ulżyć. A wątpił, że sama jego obecność tutaj wystarczy.
- Hyung – powtórzył, kiedy brunet kompletnie go nie słuchał i pił dalej. Ile zdołał już opróżnić kieliszków? To pytanie chodziło po głowie Taemina, nie dając mu spokoju. Jeśli dalej tak pójdzie starszy padnie nieprzytomny pod stołem, a rano obudzi się z mega kacem.
- Min… - zaczął, ale Minho wyciągnął dłoń i zatkał mu usta.
- Nic nie mów – odpowiedział, patrząc na niego swoimi czarnymi jak noc oczami. Nie wyglądał wcale na pijanego. Jego wzrok był skupiony, pełen charyzmy i ukrytego w zakamarkach czerni bólu.
Położył dłoń na jego ręce, chcąc odkryć swoje usta. Poczuł przyjemne ciepło i delikatną strukturę jego skóry. Powoli oderwał dużą dłoń chłopaka od swoich ust, opuszczając ją w dół.
- Hyung, powinieneś przestać już pić. Alkohol ci nie pomoże – powiedział łagodnym głosem. Minho zerknął na butelkę stojącą na stoliku. Była do połowy opróżniona.
- Chcę zapomnieć – wyszeptał cicho. Taemin przysunął się bliżej niego, kładąc swoją dłoń na okrytym materiałem koszuli ramieniu chłopaka.
- Wiem, ale alkohol to nie jest rozwiązanie.
Zapadła między nimi cisza. Minho przymknął powieki, czując jak alkohol przepływa w jego żyłach. Od dłoni młodszego na swoim ramieniu czuł przyjemne ciepło, które w jakiś dziwny sposób koiło jego zranione serce. W tle grała muzyka. Spokojna melodia z pięknymi słowami, śpiewana czystym i niemalże hipnotyzującym głosem. Wsłuchał się w nią, przechylając głowę do tyłu. Do jego nozdrzy dostał się zapach młodszego. Kokos i migdały mamiły jego zmysły. Wziął głęboki wdech, pozwalając, aby powoli opanowywał jego i tak już spowity alkoholem mózg.
- Chodź hyung, zaprowadzę cię do pokoju. Może się nieco prześpisz – usłyszał cichy głos chłopaka. Otworzył oczy i zerknął na niego. Później wstał, nieco się chwiejąc i oparł o to drobne ciałko. Taemin zarzucił sobie na ramiona jego rękę i podtrzymał go w talii, ciągnąc w stronę wyjścia. Minho był ciężki, ale na szczęście starszy dał radę poruszać nogami. Powoli wyszli z zatłoczonej sali i skierowali się korytarzem w stronę wind. Tam poczekali chwilę, aż drzwi jednej z nich się otworzą i weszli do środka, wciskając numer piętra. Muzyka powoli ucichła i zapadła kojąca uszy cisza, którą od czasu do czasu przerywały ich przyspieszone oddechy. W końcu winda zatrzymała się na wybranym piętrze i wysiedli z niej, zmierzając do pokoju starszego. Pod drzwiami walczyli nieco z marynarką Minho, poszukując klucza i w końcu weszli do środka. Taemin pomógł starszemu usiąść na łóżku, po czym wrócił do drzwi, aby je zamknąć. Zapalił lampkę przy łóżku, siadając obok niego.
- Jesteśmy – oznajmił, spoglądając na bruneta. Minho usiadł, starając się zdjąć z siebie marynarkę, ale ciężko mu to wychodziło. Taemin zaśmiał się cicho i chwycił za jej poły, pociągając w dół. Chciał stąd wyjść jak tylko starszy zaśnie i samemu się położyć. Był zmęczony tańcem. Choi wykręcił w bok swoją rękę, aby łatwiej móc wyciągnąć ją z rękawa. Młodszy pociągnął za nią i zanim się zorientował, opadł na klatkę piersiową chłopaka, złączając ich usta ze sobą. Z początku ogarnął ich szok. Przez ciała przeszedł elektryzujący dreszcz, a źrenice rozszerzyły się w zaskoczeniu. Patrzyli sobie w oczy, usta wciąż mając złączone ze sobą. Minho westchnął niemalże nie dosłyszalnie i w końcu, powoli zaczął poruszać swoimi wargami na jego. Taemin znieruchomiał, ale tylko na sekundę, bo później przymknął powieki, odwzajemniając powoli tę delikatną pieszczotę. Poczuł jak ręce starszego oplatają go w pasie, przyciągając bliżej siebie. Serce mu przyspieszyło, a oddech stał się nieco urywany. W głowie mu szumiało od pocałunku, którego nie miał odwagi przerwać. Nie chciał tego zrobić. Dopiero drugi raz miał okazję posmakować ust starszego i podobało mu się to. W powietrzu unosił się delikatny zapach alkoholu, ale on nie zwracał na to uwagi. Pogłębił pocałunek, wpijając się bardziej w usta bruneta. Jęknął cicho, kiedy poczuł język, nieśmiało wsuwający się do jego ust. Wyciągnął swój język, dołączając go do zabawy, którą rozpoczął starszy. Walczyły o dominację, ocierały się o siebie, splatały, sprawiając, że w głowie Taemina pojawiała się pustka.
- Taemin – ah… - jęknął Minho, odrywając się od niego, aby móc nabrać powietrza do płuc. Był pijany, ale nie na tyle, aby nie zauważyć delikatnych rumieńców na twarzy chłopaka, którego przytulał. Usta młodszego były nabrzmiałe od pocałunków i lekko rozchylone, łapiące szybko powietrze. Oczy przymknięte z rzęsami rzucającymi cień na gładkie policzki. „Piękny” – pomyślał, nie mogąc oderwać wzroku od jego twarzy. Wyciągnął do góry rękę, palcem gładząc go po policzku. Karmelowe kosmyki zwisały po bokach jego twarzy, dodając mu jeszcze więcej uroku. 
Taemin otworzył powoli oczy, kiedy poczuł dotyk chłopaka. Spojrzał w ciemne tęczówki, czując, że w nich tonie.
- Taemin – ah… - wyszeptał ponownie starszy, a młodszy poczuł jak w brzuchu zaczyna mu szaleć stado motyli. W głosie Minho słyszał czułość, ale coś jeszcze. Cichą prośbę? Pragnienie? Patrzył mu w oczy, nie wiedząc, co ma dalej zrobić. Przeprosić i odejść? A może po prostu znowu go pocałować i zapomnieć o tym, że brunet tak naprawdę nic do niego nie czuje? Dać ponieść się chwili i czerpać radość z nikłych uniesień, jakich mogą dostarczyć im pocałunki i bliskość.
- Minho – powiedział cicho, chcąc, aby starszy pomógł mu zdecydować. W głowie miał pustkę. Nie umiał myśleć, bo cały czas był pod działaniem pocałunku, który przed chwilą wspólnie przeżyli. Nie chciał go zostawiać. Nie chciał odchodzić i później udawać, że nic się nie stało, ale czy mógł zostać? Mieć go dla siebie, chociaż przez tych kilkanaście minut? Czy miał do tego prawo?
- Pocałuj mnie – dodał, niemal błagając. Nie obchodziło go, czy mógł o to poprosić. Nie obchodził nawet fakt, że rano najpewniej pozostaną mu jedynie łzy i wspomnienia z tych kilku chwil bliskości. Nie chciał myśleć o tym, co będzie. Liczyło się to, co było tu i teraz. Minho pocałował go. Złączył ich wargi ze sobą, wpijając się w nie niemalże z tęsknotą. Jęknął, odwzajemniając pieszczotę i dał się ponieść temu całemu szaleństwu, które zaczęło go ogarniać.
Powoli zaczęli turlać się po pościeli, a ich ręce błądzić po plecach. Z czasem górna część ich garderoby wylądowała na podłodze, a z ust zaczęły wydobywać się ciche westchnienia i jęki. Oddechy mieli przyspieszone, serca biły w szaleńczym rytmie, próbując nadążyć nad wzbierającym w nich pożądaniem. Taemin zakrył ręką swoją nagą klatkę piersiową, przypominając sobie o bliźnie jaka na niej gościła. Minho złapał go za rękę, odsuwając na bok i spojrzał w dół. Różowa kreska biegła przez środek piersi młodszego, od początku żeber i aż do ich końca. Na policzki Lee wystąpiło kilka rumieńców. Zagryzł ze zdenerwowania dolną wargę. Nikt poza nim, lekarzami i rodziną nie widział jego blizny. Ukrywał ją pod bluzkami, wstydząc się dowodu na to, że był chory. To było coś osobistego. Coś intymnego i nie chciał, aby ktoś inny poza ludźmi, którym ufa, widział tę bliznę. Jednak to był Minho. Jego oczy patrzyły teraz na tę nikłą pamiątkę po przeszczepie. Jego palec powoli przejechały wzdłuż niej. Minho, któremu ufał i którego kochał.
Brunet nie powiedział nic, a jedynie schylił się powoli całując klatkę piersiową młodszego. Nie zadawał niepotrzebnych pytań. Wiedział, że Taemin miał coś z sercem, że konieczna była operacja. Wiedział o bliźnie, więc po co miał się nią przejmować? Chłopak był piękny mimo tego. Położył jedną z dłoni na boku Lee, ustami muskając gładką skórę na jego piersi. Czuł zapach młodszego, słyszał jego ciche westchnienia. Myślał tylko o nim. Taeyeon i rocznica, które nie dawały mu spokoju przez ostatnich kilka godzin, teraz poszły w zapomnienie. Liczył się tylko chłopak o karmelowych włosach, który sprawiał, że krew szybciej krążyła w jego żyłach, a serce waliło szaleńczym rytmem w piersi, pozbawiając oddechu. Alkohol, który zdążył do tej pory wypić, niemalże wyparował z jego głowy, pozwalając, aby zamroczyło go rodzące się pożądanie.
Taemin wyciągnął rękę, wsuwając dłoń we włosy starszego, odchylając do tyłu głowę. Na swoim ciele czuł pocałunki, którymi obdarowywał go Minho. Jego duże dłonie gładziły boki Lee, wywołując przyjemne dreszcze. Gęsia skórka pokryła całe jego ciało, a oddech stał się nieco bardziej urywany. Był podniecony. Chciał więcej, więc rozchylił bardziej wargi, jęcząc:
- Minho… ach!
Minho spojrzał na niego i uśmiechnął się pod nosem. Sposób, w jaki młodszy wyjęczał jego imię, sprawił, że jeszcze więcej krwi dostało się do jego przyrodzenia. Położył dłoń tuż przy sutku chłopaka i delikatnie zaczął go trącać swoim palcem.
- Ahh! – kolejny jęk wydobył się z ust młodszego. Taemin miał przymknięte powieki, spierzchnięte i rozchylone wargi, łapiące ciężko powietrze. Położył ręce na ramionach bruneta, zaciskając dłonie w pięści. Było mu przyjemnie. Dreszcze raz po raz przechodziły przez jego ciało, kiedy Minho z zapamiętaniem całował, lizał i podgryzał jego sutki, dłońmi błądząc po nagich bokach. W spodniach czuł ciasnotę i dość spory dyskomfort, ale zbyt się wstydził, aby o tym powiedzieć.
- Minnie… - wyszeptał Minho, schodząc pocałunkami na płaski brzuch chłopaka, wsuwając język do pępka. Dłonią przejechał po wypukłości w spodniach i uśmiechnął się, kiedy młodszy jęknął jeszcze głośniej, unosząc nieco biodra, aby móc się mocniej o niego otarć. Właśnie teraz świat wirował, pozostawiając miejsce szaleństwu i cudownej rozkoszy. Powoli rozpiął spodnie chłopaka, odrywając się od jego brzucha i pociągnął je do dołu wraz z bokserkami, uwalniając nabrzmiałą męskość. Taemin sapnął głośno, czując jak chłodne powietrze otacza jego członka i automatycznie zaczerwienił się jeszcze bardziej. Jego spodnie wylądowały na podłodze tuż obok górnego odzienia, a on leżał zupełnie nagi przed Minho, wystawiając się na jego pełne pożądania spojrzenia. Starszy przejeżdżał wzrokiem po jego klatce piersiowej, kroczu, zgranych nogach i czuł jak ogarnia go jeszcze większe pragnienie.
- Piękny – powiedział brunet, nachylając się nad nim i pocałował w usta, dłoń kładąc na boku chłopaka. Automatycznie odwzajemnił pocałunek i zamruczał, kiedy duża dłoń gładziła najpierw jego bok, a później biodro, będąc tak blisko najbardziej delikatnej części jego ciała. Chwilę później długie palce starszego oplotły stojącą męskość i zaczęły wodzić po niej w górę i w dół, sprawiając, że Taemin jęknął głośno, wyginając się w łuk. Minho czuł wielką satysfakcję, słysząc te małe dowody przyjemności ze strony chłopaka. To on doprowadzał go do ekstazy, sprawiał, że chciał krzyczeć, wijąc się pod nim w rozkoszy. I podobało mu się to. Ścisnął palcami główkę, rozprowadzając po całej męskości przed orgazmowy sok, który powoli zaczął się sączyć z czubka. Całował delikatną szyję, zostawiając na niej kilka malinek i wsłuchiwał się w głośne westchnienia młodszego.
- Minho… proszę… - wyjęczał Taemin, nie mogąc już znieść tego uczucia. Przyjemność, jaka go otaczała, była naprawdę duża, ale wciąż nie wystarczająca, aby poczuł spełnienie. Rozszerzył nogi, chcąc czegoś więcej. Pragnął połączyć się z Minho. Stać się z nim jednością. Poczuł jak starszy puszcza jego męskość i przenosi się z dłonią niżej na pośladki. Później ściska jeden z nich i przejeżdża palcem po rowku.
- Hah! – wystękał młodszy, a Minho powoli zaczął masować jego wejście, ponownie przysysając się do jego z sutków. W końcu wsunął do środka palec, a Taemin znieruchomiał na dyskomfort, jaki odczuł. Mimo to postanowił się zrelaksować i czekał na kolejny ruch bruneta. Palec w jego wnętrzu zaczął się poruszać, a chwilę później dołączył do niego kolejny. Lee jęknął naprawdę głośno, kiedy dyskomfort gdzieś uleciał, a została przyjemność.
Minho oderwał się od sutków chłopaka, oddychając ciężko. Słysząc jak Taemin cicho mamrocze pod nosem, sapiąc z przyjemności, jego członek stawał się coraz większy. Nie mogąc już dalej wytrzymać, wysunął swoje palce z młodszego i wstał, zdejmując z siebie spodnie. Szło mu dość opornie biorąc pod uwagę fakt, że wciąż był odrobinę pijany, a pożądanie krążące w jego żyłach na pewno w tym momencie nie pomagało. Wreszcie po długich zmaganiach, dolna część garderoby Choi znalazła się na podłodze i stał teraz w całej okazałości przed młodszym, oddychając ciężko. Taemin obserwował go z szybko bijącym serce, przełykając ciężko ślinę. Minho był piękny z idealnie wyrzeźbioną sylwetką i swoją opaloną skórą. Wyciągnął w jego stronę rękę, dając mu znak, aby kontynuował. Starszy położył się między jego nogami, całując w usta. Przez chwilę nie robił nic poza muskaniem słodkich warg młodszego, aż w końcu zaczął się w niego wsuwać, powoli, aby nie zrobić mu krzywdy. Taemin skrzywił się na ból, jaki poczuł. Jedna słona łza spłynęła mu po policzku, a z ust wydarł się cichy jęk, zagłuszony przez usta bruneta. Minho zaczął się poruszać, cały czas całując wargi młodszego. Ręce chłopaka powędrowały na jego barki, a nogi objęły w pasie, przyciągając bliżej siebie.
Taemin zaczął jęczeć jeszcze głośniej, czując jak nowa fala przyjemności przechodzi przez jego ciało. Serce waliło mu w piersi jak oszalałe, ale nie zwracał na to uwagi. Minho był w nim, razem tworzyli teraz jedność, poruszając się rytmicznie. Starszy wbijał się w niego, a on wychodził mu naprzeciw, aby po chwili niemal krzyknąć z ekstazy unoszącej go coraz wyżej i wyżej.  Minho patrzył uważnie na śliczną twarz swojego kochanka, poruszając się coraz szybciej i mocniej. Taemin był piękniejszy niż wcześniej, z kroplami potu na czole, włosami lepiącymi się do policzków, ustami szeroko otworzonymi i oczami przymkniętymi, aby lepiej odczuwać przyjemność, którą razem dzielili. Oboje byli już niemal na szycie, kiedy ich oddechy stały się jeszcze bardziej urywane, a ruchy chaotyczne. Nagle młodszy wygiął się w łuk, krzycząc głośno i zacisnął się na starszym, dochodząc. Minho zamknął oczy, wbijając się w niego po raz ostatni, po czym także osiągnął spełnienie, wymawiając słowa, które sprawiły, że serce Taemina zatrzymało się, rozpadając na kilka kawałków.
- Kocham cię… Taeyeon!


19 komentarzy:

  1. NIENIENIENIENIE I TAKTAKTAKTAKTAK <3
    Nawet nie wiesz jak ci dziękuję za ten rozdział <3 Tyle na niego czekałam .^^ Jest świetny, ale ta końcówka. Minho ty idiotoo ~ Zabiję cię TT Ranisz małego Taemina :c
    Czekam na kolejny rozdział. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku *-* Scena erotyczna była piękna! Jednak jej zakończenie... zachciało mi się płakać! Biedny Taemin, Minho wszystko zchrzanił...

    Znalazłam dwa błędy małe, ale jednak ^^

    1. Na początku zaraz po ,,-Jesteśmy''
    ,,Przez ciała przeszedł elektryzujący dreszcz, a tęczówki rozszerzyły się w zaskoczeniu''
    Nie tęczówki, tylko źrenice. Tęczówki nie mogą się rozszerzyć.

    2. W przedostatnim akapicie.
    ,,Przez chwilę nie robił nic poza muskaniem słodki warg młodszego...''
    Chyba powinno tam być słodkich, prawda? ^^'

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak~ To było zbyt piękne by było prawdziwe! Czemu?! Ty charyzmatyczny żabolu, czemu mu to zrobiłeś?! Tu taka piękna scena a on jej imię mówi...
    Ughhhhm było prawie że po mojej myśli, poza tym ostatnim. Ale... KYAAAA~ podobało mi się!
    Ohh... i teraz przeszła mi nienawiść do Minho..
    Widzisz Taemin, byłeś tylko jego pocieszeniem! On i tak będzie chciał o tym zapomnieć, jesteś dla niego dupą do spuszczenia się.
    Mianhe Taemin!~ Ale musiałam się wyżalić i napisać swój pogląd na tą sytuacje.. Chyba odstąpiłam od rozdziału...
    Czekam na następne, bo ciekawi mnie jak się potoczy ♥
    Pozdrawiam, Kasumi Kuno ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. GENIALNE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Takiego końca rozdziału się nie spodziewałam O.O Tak samo jak Taemina moje serce się rozpadło ;c Rozdział świetny, choć mi coś w nim brakowało, a nie wiem czego -.-" Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. BOŻE ŚWIĘTY TY MNIE KIEDYŚ ZABIJESZ!
    Przez całe opowiadanie serce mi waliło jak opętane.W pewnym sensie czułam się jakbym tam była. Z ostatnim zdaniem moje podekscytowanie zrobiło "Puf" i już go nie ma. Potrafisz czarować powiem ci, naprawdę potrafisz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Minho ty ty ty no kuuurde noo T^T jak mogłeś..
    najpierw namiętność, zapomnienie, a później ból, wręcz nieporozumienie..
    eh biedny Taeś :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko pięknie i w ogóle tak zarąbiście, a tutaj!? Co to ma być? Jakie to... okrutne... ;( Coś tak przeczuwałam, że to trochę nierealne, żeby Minho od razu tak (używając brzydkiego określenia) ,,poleciał" (jeszcze raz przepraszam za użycie takiego słowa) na Taemina, ale to przesada. Jak to!? Argh! I mam teraz czekać na kontynuację? Jak!?
    Życzę bardzo, bardzo dużo weny, żeby wkrótce pojawił się kolejny rozdział "Heart" i tego drugiego opowiadania (którego długiej nazwy nie chce mi się pisać).
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda. Jednak zbyt banalne by było, gdyby wszystko poszło tak, jakby Tae chciał. Myślę, że Minho sam się ukarze za swoją głupotę ;>
    I bardzo się cieszę z rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  10. O tak, lubię gdy nie jest idealnie. Cóż, gdy człowiek daje ponieść się chwili to potem cierpi. Taemin dostał na koniec niezły cios w serce. Szkoda. Myślę, że o takich "wpadkach" trudno się zapomina. Nawet jeśli Tae zna sytuację Minho to łatwo nie będzie. No, ale idę zobaczyć, co tam w kolejnym rozdziale. Jak miło, że są aż dwa. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Końcówka mnie rozwaliła QwQ Dlaczego~?!
    ;__; Dobrze więc: w końcu nowy rozdział :D
    Cieszę się i skaczę z radości. Świetna notka końcówka, już mówiłam, trochę mnie rozczarowała ;_; Minho jest takim idiotą ;__; Ale ogólnie świetne, boskie i amen :>

    OdpowiedzUsuń
  12. S-SUGOOOOOI ! <33333333333 O tak ! TEGO BRAKOWAŁO W BLOGACH ,KTÓRE WCZEŚNIEJ CZYTAŁAM! <3333

    OdpowiedzUsuń
  13. jak on mógł mu to zrobić, no prawie się poryczałam na końcu... ;<
    czytuję chyba większość twoich opowiadań, wcześniej parę razy komentowałam jak anonimowy, ale teraz już raczej będę tylko z tego konta :) uwielbiam Twoją twórczość!

    OdpowiedzUsuń
  14. O NIE ;___; !!!!!!!!!!!!! Zapowiadało się tak pięknie ;__;

    -Sakuyu

    OdpowiedzUsuń
  15. Matko boska.... Taemin.... ;( Biedaku... Po tym co się stało... Te słowa... ;(

    OdpowiedzUsuń
  16. NIEEEEEEEEEEEEEEE NIE NIEEEEE!!!!!! Teraz Minho debil, głupek, co on zrobił!?!?!? A było tak pięknie, cudowny opis, a tu nagle BAM i no.... biedny Taemin :cccc

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak przeczytałam końcówkę to moje serce tak jak Taemina rozpadło się na kilka kawałków Jak mogłaś!?!?!!

    OdpowiedzUsuń