wtorek, 22 stycznia 2013

Zadaj pytanie

Hej, kochane ^^
Ostatnio pomyślałam sobie, że fajnie by było móc pogadać z wami wszystkimi. Może macie od mnie jakieś pytania? Nawet od tak, żeby porozmawiać z nudów ;3 Założyłam właśnie Ask.fm [link podany pod nazwą ^^ ], więc jeśli chcecie o coś mnie zapytać, to będę na nim dzisiaj o godzinie 20:30. ^^
Już mi się umyśla nowy rozdział do "The story...", więc niedługo pewnie coś napiszę i wstawię ^^

Sherleen ;3

środa, 16 stycznia 2013

Reunion cz.1

Pierwsza część "Reunion" w końcu mi się napisała ;D Jest to sequel "Stranger". Tylko "Reunion" jest pisane z perspektywy Minho :D

Opowiadanie dedykuję Monice ;3

PARING: 2min
GATUNEK: akcja, AU, romans
OSTRZEŻENIA: ewentualne przekleństwa




Patrzyłem jak Jonghyun – jeden z nielicznych osób, którą mogłem nazwać przyjacielem, naładowuje broń i wsuwa ją do czarnej torby. Moja już dawno była naładowana i gotowa do użytku.
- Nadal nie mogę uwierzyć, że to twoja ostatnia misja – powiedział Jjong, w końcu na mnie spoglądając. Uśmiechnąłem się lekko, opierając plecy o ścianę.
- To uwierz – odpowiedziałem, zaplatając ręce na piersi.
- Przecież ty nie możesz wytrzymać w spokoju. Naprawdę sądzisz, że ten ktoś jest warty porzucenia tego wszystkiego?
- Gdyby Key cię poprosił o rzucenie agencji i ustatkowanie się, zrobiłbyś to?
- Pewnie, ale zanim bym odszedł wykonałbym ostatnią misję. Aby mnie zapamiętali na długo.
- Myślę, że mnie zapamiętają i bez tego.
Jonghyun pokiwał głową, wykrzywiając usta w uśmiechu, przywodzącym na myśl dinozaura.
- Nadal nie mogę uwierzyć, że wielki Choi Minho się zakochał – powiedział. Przed moimi oczami automatycznie stanęła twarz chłopaka, który zdołał rozgrzać moje serce. Zawsze mówili, że Choi Minho ma lód zamiast serca. Jest bezwzględny, zabija bez zastanowienia i nawet powieka mu nie drgnie kiedy to robi. Mieli rację. Taki właśnie byłem. Bezwzględny, niebezpieczny, zawsze pewny siebie. Najlepszy w swoim fachu, mimo to nadal czułem. No i wpadłem. Zakochałem się w chłopaku spotkanym dwa lata temu w jednym z Seuliskich barów. Z początku to była tylko fascynacja, pożądanie jak przy wielu innych napotkanych osobach. Lee Taemin był piękny. To oczywiste, że mi się podobał, jednak później odkryłem, że jest kimś więcej niż tylko kolejną przygodą. Zacząłem się o niego martwić. Bałem się, że ktoś mógłby odkryć, że jest ze mną i go skrzywdzić. Po raz pierwszy w życiu poczułem strach i zrozumiałem, że wpadłem. Zakochałem się, tym samym obalając wszystkie plotki, które o mnie krążyły. Nawet teraz mimo upływu dwóch lat, ciągle o nim myślałem. Widziałem jego twarz tuż przed snem. Tęskniłem za jego aksamitną skórą, słodkim zapachem kokosów i migdałów. Chciałem go zobaczyć, ponownie wziąć w ramiona i zakończenie swojego przestępczego życia, okazało się być najlepszą decyzją jaką mogłem podjąć. Tylko w taki sposób Taemin mógł być przy mnie bezpieczny.
- A jednak – odpowiedziałem. Drzwi obok mnie otworzyły się i wszedł przez nie Kyuhyun. Starszy ode mnie, ale strasznie narwany. Nazywali go „Diabolo”, bo daleko mu było do grzecznego i układnego. Miałem z nim pracować. Z nim i jeszcze czterema chłopakami. Po raz pierwszy Choi Minho miał z kimś współpracować, bo zawsze byłem sam. Tak najlepiej mi się pracowało, jednak moim ostatnim zadanie miało być porwanie i wyciągnięcie okupu. Niezbyt to w moim stylu, ale co mi tam. Ważne, że dużo płacili.
- Rusz się Choi, wyjeżdżamy – zwrócił się do mnie. Czasem miałem ochotę pokazać mu kto tutaj rządzi, ale powstrzymałem się. Mamy ze sobą współpracować, a nie przykładać noże do gardła. Kiwnąłem jedynie głową, biorąc torbę z bronią i kominiarkę, którą dał mi wcześniej Key. Nie bardzo mi się podobało noszenie na twarzy jakiegoś materiału, ale nic nie powiedziałem. Podobno wszyscy będą musieli to nosić. Wyszedłem za Kyuhyunem, idąc długim korytarzem, a później wsiadłem do dużego busa. Plan był prosty. Wpadamy do klubu tanecznego w Pusan, porywamy Kwon Yuri, córkę najlepszego handlowca w kraju, a później żądamy okupu. Proste i nieco nudne, ale niech im będzie. Spojrzałem na Jjonga, który jechał razem z nami. Chociaż on był normalny, bo reszta towarzystwa nie grzeszyła normalnością. Jakby nie patrzeć, to każda z obecnych tutaj osób najchętniej by się powybijała, ale jak już mówiłem, jesteśmy drużyną. Mam nadzieję, że tego nie spieprzą.


Moje nadzieje rozmyły się jak mgła, kiedy po dwóch godzinach siedzieliśmy w studiu tanecznym. Miałem ochotę wszystkich powystrzelać. Naprawdę. Co za idioci! Kto mi ich przydzielił? W ogóle to jak oni przeżyli wszystkie poprzednie misje?! Wiedziałem, że coś spieprzą. Po prostu wiedziałem, ale cóż, stało się. Wziąłem głęboki wdech, starając się jakoś opanować. Jonghyun przed chwilą poinformował mnie, że nie mamy tylko jednego zakładnika, a czterech. Kwon Yuri, instruktora i dwóch chłopaków, najpewniej tancerzy. I to dlatego, bo ten debil Kangin, upuścił broń, zanim dziewczyna została sama w pomieszczeniu. Później już nie było sensu ich wypuszczać. Przetarłem twarz dłońmi, a później naciągnąłem na nią kominiarkę. Dlatego zawsze wyznaję zasadę, że najlepiej jest pracować w pojedynkę. Nic nigdy nie spieprzysz, możesz polegać tylko na sobie, a więc masz pewność, że podołasz i nie musisz mieć na oku innego półgłówka, który mógłby jednym złym ruchem, ściągnąć cię na dno. Wszedłem do jednej z sal tanecznych, w których przetrzymywaliśmy zakładników. Broń miałem ukrytą za paskiem spodni, kilka w specjalnych szelkach, które nosiłem na ramionach. Oprócz tego noże ukryte w nogawkach spodni.
- Gdzie jest ten debil? – spytałem z pozoru spokojnym i opanowanym głosem. W środku tak naprawdę wrzałem z wściekłości. Jjong spojrzał na mnie z niepokojem. Znał ten ton. Wiedział, że nie wróżył nic dobrego. Kangin chyba zrozumiał, że mówię o nim, bo wstał  z całkiem bojową miną, idąc w moją stronę. I wtedy kątem oka zobaczyłem ruch. Jeden z zakładników, chłopak o krwistoczerwonych włosach, wstał ze swojego miejsca, przyglądając mi się. Nie widziałem jego twarzy, tylko ten oczojebny kolor krótkich włosów. Nie spojrzałem na niego, bo wolałem mieć na oku Kangina. Chłopak chyba zaczął iść w moją stronę, bo drugi z zakładników, powiedział z przerażeniem:
- Taemin, co ty wyrabiasz?
Taemin? Odwróciłem głowę zaciekawiony, słysząc to imię i wytrzeszczyłem oczy, widząc znajome brązowe oczy w kształcie migdałów, zgrabny nosek, pełne malinowe wargi, delikatne rysy twarzy, na której kryło się zaskoczenie i niedowierzanie. Może lekka niepewność. Poczułem jak oblewa mnie fala gorąca, a serce przyspiesza. Taemin… Byłem pewny, że to on, mimo że włosy miał inne, niż kiedy ostatnio go widziałem. I tak wiedziałem, że to on. Nigdy nie zapomniałbym tej twarzy i oczu. Chłopak zrobił kolejny krok w moją stronę, ignorując głos swojego kolegi. I w tym momencie podszedł do niego Kyuhyun, uderzając w brzuch. Usłyszałem jęk. Taemin zgiął się w pół, a ja poczułem jak ogarnia mnie jeszcze większa wściekłość, niż pięć minut temu.
- Nie dotykaj go! – warknąłem, podchodząc szybko do chłopaka i odepchnąłem Kyuhyuna, który patrzył na mnie z zaskoczeniem. Złapałem Taemina za ramiona, czując jak przechodzi przeze mnie dreszcz, na ten kontakt fizyczny. Chłopak uniósł do góry głowę, patrząc na mnie. Zamrugał kilka razy oczami. Tymi pięknymi oczami, za których widokiem tak bardzo tęskniłem.
- To ty – wyszeptał cicho. Głos miał aksamitny, delikatny jak on sam. Piękny.
- Ty debilu! Idioto jeden! Co ty sobie myślałeś, co?! Jak mogłeś mnie tak zostawić?! – zaczął krzyczeć , okładając pięściami moją klatkę piersiową. Był zły, ale ja uśmiechnąłem się tylko. Wszyscy w pomieszczeniu zaczęli na nas patrzeć z coraz większym zaskoczeniem.
- Jesteś skończonym idiotą! Zostawiłeś sam liścik, a teraz… - przerwałem mu, przyciągając do siebie i pocałowałem. Widziałem jak patrzy na mnie wielkimi oczami, ale już po chwili je przymyka, rozchylając wargi. Boże jak ja za tym tęskniłem! Za ich smakiem, delikatną strukturą. Całą tą słodyczą. Muskałem jego usta powoli, bez zachłanności i pożądania, a jedynie z uczuciem. Usłyszałem jego jęk, cichy, stłumiony przez moje wargi. Uśmiechnąłem się jeszcze bardziej, wsuwając język do jego wnętrza, badając gładką strukturę policzków i podniebienia.
- Co do cholery?! -  warknął Kyuhyun. Spojrzałem w bok, nie przestając całować Taemina. Kyuhyun podszedł do nas ze złością wypisaną w ciemnych oczach. Wiedziałem co chce zrobić, więc zanim w ogóle wykonał jakikolwiek ruch, sięgnąłem po broń i wyciągnąłem ramię, przykładając ją do czoła starszego. Automatycznie się zatrzymał, patrząc na mnie z niedowierzaniem. Ostatni raz musnąłem wargi Taemina i odwróciłem głowę w stronę swojego „wspólnika”.
- Jeśli chociaż włos spadnie mu z głowy za sprawą, któregoś z was, zabiję. I mam gdzieś fakt, że mamy ze sobą współpracować. Wybiję was jak psy, jeśli tylko go tkniecie – powiedziałem poważnym i surowym głosem. Kyuhyun zacisnął usta w wąską linijkę, unosząc do góry ręce w geście kapitulacji i cofnął się o krok. Wiedział, że nie żartuję. Uśmiechnąłem się, opuszczając rękę z bronią i spojrzałem na Taemina. Oddychał szybko, a wargi miał wilgotne i nabrzmiałe od pocałunku. Wyglądał jeszcze śliczniej, niż go zapamiętałem. Drugą ręką czule pogładziłem go po policzku, a później pochyliłem się nad jego uchem i wyszeptałem:
- Usiądź i się nie wychylaj. Później ci wszystko wyjaśnię. Nie mów nikomu kim jestem i jeszcze jedno… Kocham cię, Minnie.

piątek, 11 stycznia 2013

Reklama EDIT

Można już zamawiać magazyn ^^ Zapraszamy wszystkich na przedsprzedaż ;3
Już teraz można zamawiać na oficjalnej stronie sklepu: AOW. A po premierze na innych, wymienionych w poprzedniej notce Reklama.

Ps. Zwracajcie uwagę na odbiór, który wybieracie na oficjalnej stronie ;3

środa, 9 stycznia 2013

Reklama

Hej, kochane :D Ostatnio nic nie dodaję, bo brak czasu na pisanie i wiele się działo, to główny powód, ale niedługo powinnam wszystko nadrobić. Na razie mam dla was reklamę. Słyszeliście może o nowym magazynie "Asian On Wave"? Tak się składa, że trochę pomagam przy jego tworzeniu, a premiera jest tuż tuż, więc chciałam go zareklamować. Dokładne informacje mam podane na stronie o nazwie "Magazyn Asian On Wave", ale podam je też tutaj.

Magazyn jest o tematyce azjatyckiej. Pojawią się w nim różnego rodzaju recenzje, wywiady z Azjatyckimi gwiazdami, ciekawostki, masa zdjęć najlepszej jakości, nowości na ich rynku, informacje o kulturze, przepisy kulinarne, trochę o panującej tam modzie. Będzie zarówno o k-popie, jak i o j - rocku, j - popie, chińskim popie i wszelkich innych. Kraje to Korea, Japonia, Chiny, Tajwan i inne kraje. Wspominki o dramach. Dokładny spis pierwszego numeru macie TUTAJ.

Magazyn będzie wydawany co trzy miesiące. Zawierać 108 storn, w tym 4 plakaty [ Secret, EXO - K, Matenrou Opera, exist trace]. Kosztować będzie tylko 14,90 zł. 


A teraz kilka zdjęć. Okładka i ze środka parę stron:










DATA WYDANIA PIERWSZEGO NUMERU: 15 STYCZNIA 2013
CENA: 14,90 zł
STRON: 108
PLAKATY: 4

KUPIĆ MOŻNA:
- Sklep internetowy: Sklep AOW
- Sklep internetowy: Kawaii - Shop [ przy zakupie dostaniecie drewniane pałeczki gratis]
- Sklep internetowy: Imia

- KiK Poznań 
Ul. Św. Marcina 26
61-804 Poznań, Poland

- Komikslandia
Metro Centrum Pawilon 2001 A
00-110 Warszawa
Internetowy sklep Komikslandii: Komiksalndia

ODBIÓR OSOBISTY:
- Koszalin
- Szczecin
- Warszawa
- Poznań
- Kraków
- Wrocław

cdn...



Serdecznie zapraszam do kupna ;D