wtorek, 11 grudnia 2012

Prolog (" The story about love that changed everything")

No dobra, czas na prolog. Nie zraźcie się nim, bo to wciąż opowiadanie yaoi i jak zawsze moje ukochane 2min :D Jednak do głównych opowieści książki przejdziemy dopiero w pierwszym rozdziale. Na razie nie mam miniaturki, czekam aż zostanie stworzona, ale póki co to macie prolog ;D Czytajcie, komentujcie i piszcie, czy się podoba ;3



Nastąpi tutaj nawiązanie do greckich bogów, ale nie doszukujcie się niczego z historii. Cały świat, w którym dzieje się fabuła, wszystko to mój wymysł. Nie ma nawiązania do faktów rzeczywistych.


                 - Soori podobają ci się prezenty? – usłyszałam głos ummy. Odwróciłam się w jej stronę z szerokim uśmiechem.

                - Tak umma, są naprawdę fajne – odpowiedziałam, patrząc na stos piętrzących się na stole prezentów urodzinowych, które dostałam od rodziny.

                - Cieszę się, skarbie – Umma pogłaskała mnie po głowie i wróciła do zabawiania gości. Nudziło mi się wśród całego grona rodzinnego, gdzie rozpływano się nad tym, że właśnie osiągnęłam pełnoletniość. Przyjęcie zrobiono u dziadków, aby nie musieli jeździć do miasta, szczególnie teraz kiedy zdrowie nie za bardzo im dopisywało. Wymknęłam się bokiem z salonu i ruszyłam korytarzem na schody, a później na piętro. Mój wzrok padł na drzwi prowadzące na strych. Kiedy byłam mała strasznie lubiłam tam uciekać i obserwować wszystkich na podwórku  przez małe okienko znajdujące się we wschodniej ścianie. Otworzyłam ostrożnie drzwi, które zaskrzypiały i już chciałam wejść po stromych schodach na górę, kiedy usłyszałam głos babci.

                - Jak zawsze próbujesz uciec.

                Odwróciłam się, czerwieniąc lekko. Było mi głupio, bo to w sumie moje przyjęcie urodzinowe i jako solenizantka to ja powinnam zabawiać gości, ale co mogłam poradzić na to, że wolałam siedzieć na starym strychu?
                - Wybacz babciu – wymamrotałam. Starsza kobieta podeszła do mnie i objęła ramieniem, uśmiechając się szerzej. Poczułam zapach pierników, które lubiła piec zawsze, kiedy tutaj przyjeżdżałam. Już zawsze ten zapach będzie kojarzył mi się tylko z nią.

                - Nic się nie stało skarbie i wiesz co? Nawet dobrze, że tam idziesz. Jeszcze nie dałam ci prezentu urodzinowego.

                 Spojrzałam na babcię zaskoczona. Przecież dali mi już prezent, więc o co mogło chodzić?
                - Ta sukienka to nic w porównaniu z tym co chciałabym ci dać -  wyjaśniła babcia, zupełnie tak jakby czytała mi w myślach.

                - Co takiego? – spytałam z zaciekawieniem. Biorąc pod uwagę, że ta rzecz znajdowała się na strychu, to musiało być coś starego. Lubię stare rzeczy.

                -  Wejdź na górę i otwórz niebieski kufer, a znajdziesz tam swój prezent.

                Kobieta podała mi mały, złoty kluczyk, który odebrałam od niej ostrożnie. Niebieski kufer. Zawsze stał na strychu. Odkąd pamiętam, ale babcia nigdy nie pozwalała mi go ruszać. Był zamknięty na klucz i to co krył, było dla mnie tajemnicą. A teraz trzymałam w dłoni mały kluczyk, który go otwierał.

                - Leć – Babcia poklepała mnie po policzku z uśmiechem, wskazując na schody. Ucałowałam ją w policzek i zaczęłam wdrapywać się na samą górę, ciekawa co mogę tam znaleźć. Ostrożnie na paluszkach ominęłam kilka rzeczy i podeszłam do przykrytego płachtą kufra. Drżącą dłonią zdjęłam płachtę, patrząc z zachwytem na zdobienia na kufrze. Powoli wsunęłam kluczyk w małą kłódkę i go przekręciłam. Po pomieszczeniu rozległ się dźwięk otwieranego zamka i wreszcie uniosłam wieko. W środku nie było zbyt wiele rzeczy. Jakieś stare stroje, ale wśród nich coś co mnie naprawdę zainteresowało. Książka. Stara, nieco obdrapana po bokach. Wzięłam ją ostrożnie do rąk i zdmuchnęłam kurz, kichając głośno, kiedy dostał się do mojego nosa. Okładka miała kolor granatowy, niemal wpadający w czerń i na środku niej widniał złoty napis.

                - The story about love that changed everything – przeczytałam szeptem, przesuwając palcem po literach. “Opowieść o miłości, która zmieniła wszystko” – przetłumaczyłam sobie tytuł w myślach i odsunęłam się od kufra, podchodząc do wielkiej pufy, która stała w rogu pomieszczenia, tuż przy oknie. Często siadałam tutaj, wyglądając przez nie, kiedy byłam jeszcze mała. Położyłam książkę sobie na kolanach i ostrożnie, jakbym bała się, że porwę delikatne strony, otworzyłam ją. Moim oczom ukazał się obrazek. Dwóch chłopaków. Jeden wysoki z krótkimi, ciemnymi włosami, muskularny o dużych czarnych oczach i małej twarzy. Drugi nieco niższy z długimi, brązowymi włosami nieco wpadającymi w karmel, ślicznej niemal dziewczęcej twarzy i orzechowych oczach. Gdyby nie fakt, że mieli na sobie męskie, przypominające nieco starodawne stroje, to pomyślałabym, że to chłopak i dziewczyna. Wyższy chłopak obejmował niższego, patrząc na niego z miłością.

                - Książka o gejach? – spytałam, ale nikt mi nie odpowiedział. Wzruszyłam ramionami, przewracając kolejną stronę. „A co mi tam. Przeczytam” – pomyślałam i zaczęłam czytać pierwszą stronę:

                „Bajki, opowieści zakończone szczęśliwie, albo i nie. Historie, które rozbudowują wyobraźnię, przenosząc do innego świata, odrywając chociaż na chwilę od otaczającej nas szarej rzeczywistości. Wszyscy je kochamy, prawda? Każdy z nas zna historię o „Kopciuszku”, który odnalazł swoje szczęście u boku przystojnego księcia. Albo o  „Czerwonym kapturku”, czy inne znane baśnie. Na stronach tej książki znajdziecie opowieść podobną do tych, które już słyszeliście, ale jednocześnie też inną, niż do tej pory poznaliście. Nie będzie to bajka przeznaczona dla dzieci, lecz dla osób dorosłych, które nadal pragnął zaszyć się w świecie pełnym rzeczy niemożliwych. Powiedz mi czytelniku, czy jesteś gotowy, aby udać się wraz ze mną w podróż do innego świata? Jeśli tak, to proszę rozsiądź się wygodnie w fotelu z kubkiem gorącej kawy i posłuchaj opowieści o tym jak miłość zmieniła wszystko. Bądź też pewny, że nie oderwiesz się od niej dopóki nie znajdziesz się na ostatniej stronie i cały czar pryśnie. Jednak teraz nie myśl o tym. Po prostu przerzuć tę stronę i udaj się na kolejną, aby wciągnąć się w świat inny niż ten, który już znasz.”

                Uśmiechnęłam się, robiąc tak jak napisał autor w książce. Przewróciłam kartkę na kolejną i zaczęłam czytać, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że się wciągam, zapominając o przyjęciu i wszystkim innymi co mnie otaczało.

11 komentarzy:

  1. Yaay, kocham cie, wieesz ?
    Mowilam to juz czy nie ? .__."
    Ty juz znasz moja opinie, ale i tak pisze, bo sie jaram i tak dalej. I znowu kradne laptopa, a-hah xD

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest świetne .^^ Czekam na nowe notki ; 33

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tego bloga mimo że waczełam go miedawno czytać. Każde opowiadanie jest super.

    OdpowiedzUsuń
  4. zapowiada się ciekawie :D Taemin i Minho w starodawnych strojach jako bajeczne postacie książkowe ... już nie mogę się doczekać ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. mimo iż liczyłam na kolejną część Heart to cieszę się z nowego opka bo zapowiada się znakomicie ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem a raczej napiszę szczerze. Nie lubię opowiadań dziejących się w starodawnych czasach tym bardziej takich bajkowych. Nie zrozum mnie źle to nie to,że nie podoba mi się twoje opowiadanie bo to nie prawda wszystko co piszesz jest cudowne a 2min wprost kocham jednak tak jak pisałam nie lubię takich bajkowych i starodawnych opowiadań. Tak więc nie wiem czy będę akurat to twoje czytała. Zobaczę a nóż akurat do twojego się przekonam, ale nic nie obiecuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, w końcu nie do każdego gustu można trafić, a jakby nie patrzeć to sama nie wiem jak się to opowiadanie przyjmie ;D Mogę tylko powiedzieć, że nie będzie ono bajkowe. Nie tak jakby się mogło wydawać :D Poczekaj na kolejne rozdziały i wtedy stwierdzisz, czy ci się podoba czy nie. Jak nie, to trudno, są inne opowiadania jeszcze ;D A jeśli tak, to będę się cieszyć ;D

      Usuń
  7. Zapowiada się ciekawie, chociaż na początku jak czytałam to było: ' łe, laska opowiada, pomyliło jej się czy co?' xD
    a tak w ogóle to ty powinnaś jakąś książkę napisać, uwielbiam Twoje opowiadania, wszystkie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. u! już nie mogę się doczekać następnej części... najpierw mi się nie podobał początek... bo jakby nie patrzeć ... to dziewczyna...no, ale zważając na to co napisałaś na górze , przeczytałam dalej. :)
    Wiesz... wyznam ci że niedawno miałam podobny pomysł , na następne opowiadanie na moim blogu! Ale zrezygnowałam z tego nie wiedząc co może być dalej :<
    Mam nadzieje że tobie uda się napisać to do końca :D
    jeeej... też chce tak pisać... to jest nie fair... (ah, moje kochane odskocznie od tematu... )

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeeeeeeeeeeej!
    To jest zajebiste. Po prostu cudne, idealne. Kocham cię za to opowiadanie, jest fantastyczne. Nic dodać, nic ująć. Zresztą lecę! Jest 1 rozdział także pędzę go czytać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, to takie tajemnicze... lubie tajemnicze :3

    -Sakuyu

    OdpowiedzUsuń