środa, 16 stycznia 2013

Reunion cz.1

Pierwsza część "Reunion" w końcu mi się napisała ;D Jest to sequel "Stranger". Tylko "Reunion" jest pisane z perspektywy Minho :D

Opowiadanie dedykuję Monice ;3

PARING: 2min
GATUNEK: akcja, AU, romans
OSTRZEŻENIA: ewentualne przekleństwa




Patrzyłem jak Jonghyun – jeden z nielicznych osób, którą mogłem nazwać przyjacielem, naładowuje broń i wsuwa ją do czarnej torby. Moja już dawno była naładowana i gotowa do użytku.
- Nadal nie mogę uwierzyć, że to twoja ostatnia misja – powiedział Jjong, w końcu na mnie spoglądając. Uśmiechnąłem się lekko, opierając plecy o ścianę.
- To uwierz – odpowiedziałem, zaplatając ręce na piersi.
- Przecież ty nie możesz wytrzymać w spokoju. Naprawdę sądzisz, że ten ktoś jest warty porzucenia tego wszystkiego?
- Gdyby Key cię poprosił o rzucenie agencji i ustatkowanie się, zrobiłbyś to?
- Pewnie, ale zanim bym odszedł wykonałbym ostatnią misję. Aby mnie zapamiętali na długo.
- Myślę, że mnie zapamiętają i bez tego.
Jonghyun pokiwał głową, wykrzywiając usta w uśmiechu, przywodzącym na myśl dinozaura.
- Nadal nie mogę uwierzyć, że wielki Choi Minho się zakochał – powiedział. Przed moimi oczami automatycznie stanęła twarz chłopaka, który zdołał rozgrzać moje serce. Zawsze mówili, że Choi Minho ma lód zamiast serca. Jest bezwzględny, zabija bez zastanowienia i nawet powieka mu nie drgnie kiedy to robi. Mieli rację. Taki właśnie byłem. Bezwzględny, niebezpieczny, zawsze pewny siebie. Najlepszy w swoim fachu, mimo to nadal czułem. No i wpadłem. Zakochałem się w chłopaku spotkanym dwa lata temu w jednym z Seuliskich barów. Z początku to była tylko fascynacja, pożądanie jak przy wielu innych napotkanych osobach. Lee Taemin był piękny. To oczywiste, że mi się podobał, jednak później odkryłem, że jest kimś więcej niż tylko kolejną przygodą. Zacząłem się o niego martwić. Bałem się, że ktoś mógłby odkryć, że jest ze mną i go skrzywdzić. Po raz pierwszy w życiu poczułem strach i zrozumiałem, że wpadłem. Zakochałem się, tym samym obalając wszystkie plotki, które o mnie krążyły. Nawet teraz mimo upływu dwóch lat, ciągle o nim myślałem. Widziałem jego twarz tuż przed snem. Tęskniłem za jego aksamitną skórą, słodkim zapachem kokosów i migdałów. Chciałem go zobaczyć, ponownie wziąć w ramiona i zakończenie swojego przestępczego życia, okazało się być najlepszą decyzją jaką mogłem podjąć. Tylko w taki sposób Taemin mógł być przy mnie bezpieczny.
- A jednak – odpowiedziałem. Drzwi obok mnie otworzyły się i wszedł przez nie Kyuhyun. Starszy ode mnie, ale strasznie narwany. Nazywali go „Diabolo”, bo daleko mu było do grzecznego i układnego. Miałem z nim pracować. Z nim i jeszcze czterema chłopakami. Po raz pierwszy Choi Minho miał z kimś współpracować, bo zawsze byłem sam. Tak najlepiej mi się pracowało, jednak moim ostatnim zadanie miało być porwanie i wyciągnięcie okupu. Niezbyt to w moim stylu, ale co mi tam. Ważne, że dużo płacili.
- Rusz się Choi, wyjeżdżamy – zwrócił się do mnie. Czasem miałem ochotę pokazać mu kto tutaj rządzi, ale powstrzymałem się. Mamy ze sobą współpracować, a nie przykładać noże do gardła. Kiwnąłem jedynie głową, biorąc torbę z bronią i kominiarkę, którą dał mi wcześniej Key. Nie bardzo mi się podobało noszenie na twarzy jakiegoś materiału, ale nic nie powiedziałem. Podobno wszyscy będą musieli to nosić. Wyszedłem za Kyuhyunem, idąc długim korytarzem, a później wsiadłem do dużego busa. Plan był prosty. Wpadamy do klubu tanecznego w Pusan, porywamy Kwon Yuri, córkę najlepszego handlowca w kraju, a później żądamy okupu. Proste i nieco nudne, ale niech im będzie. Spojrzałem na Jjonga, który jechał razem z nami. Chociaż on był normalny, bo reszta towarzystwa nie grzeszyła normalnością. Jakby nie patrzeć, to każda z obecnych tutaj osób najchętniej by się powybijała, ale jak już mówiłem, jesteśmy drużyną. Mam nadzieję, że tego nie spieprzą.


Moje nadzieje rozmyły się jak mgła, kiedy po dwóch godzinach siedzieliśmy w studiu tanecznym. Miałem ochotę wszystkich powystrzelać. Naprawdę. Co za idioci! Kto mi ich przydzielił? W ogóle to jak oni przeżyli wszystkie poprzednie misje?! Wiedziałem, że coś spieprzą. Po prostu wiedziałem, ale cóż, stało się. Wziąłem głęboki wdech, starając się jakoś opanować. Jonghyun przed chwilą poinformował mnie, że nie mamy tylko jednego zakładnika, a czterech. Kwon Yuri, instruktora i dwóch chłopaków, najpewniej tancerzy. I to dlatego, bo ten debil Kangin, upuścił broń, zanim dziewczyna została sama w pomieszczeniu. Później już nie było sensu ich wypuszczać. Przetarłem twarz dłońmi, a później naciągnąłem na nią kominiarkę. Dlatego zawsze wyznaję zasadę, że najlepiej jest pracować w pojedynkę. Nic nigdy nie spieprzysz, możesz polegać tylko na sobie, a więc masz pewność, że podołasz i nie musisz mieć na oku innego półgłówka, który mógłby jednym złym ruchem, ściągnąć cię na dno. Wszedłem do jednej z sal tanecznych, w których przetrzymywaliśmy zakładników. Broń miałem ukrytą za paskiem spodni, kilka w specjalnych szelkach, które nosiłem na ramionach. Oprócz tego noże ukryte w nogawkach spodni.
- Gdzie jest ten debil? – spytałem z pozoru spokojnym i opanowanym głosem. W środku tak naprawdę wrzałem z wściekłości. Jjong spojrzał na mnie z niepokojem. Znał ten ton. Wiedział, że nie wróżył nic dobrego. Kangin chyba zrozumiał, że mówię o nim, bo wstał  z całkiem bojową miną, idąc w moją stronę. I wtedy kątem oka zobaczyłem ruch. Jeden z zakładników, chłopak o krwistoczerwonych włosach, wstał ze swojego miejsca, przyglądając mi się. Nie widziałem jego twarzy, tylko ten oczojebny kolor krótkich włosów. Nie spojrzałem na niego, bo wolałem mieć na oku Kangina. Chłopak chyba zaczął iść w moją stronę, bo drugi z zakładników, powiedział z przerażeniem:
- Taemin, co ty wyrabiasz?
Taemin? Odwróciłem głowę zaciekawiony, słysząc to imię i wytrzeszczyłem oczy, widząc znajome brązowe oczy w kształcie migdałów, zgrabny nosek, pełne malinowe wargi, delikatne rysy twarzy, na której kryło się zaskoczenie i niedowierzanie. Może lekka niepewność. Poczułem jak oblewa mnie fala gorąca, a serce przyspiesza. Taemin… Byłem pewny, że to on, mimo że włosy miał inne, niż kiedy ostatnio go widziałem. I tak wiedziałem, że to on. Nigdy nie zapomniałbym tej twarzy i oczu. Chłopak zrobił kolejny krok w moją stronę, ignorując głos swojego kolegi. I w tym momencie podszedł do niego Kyuhyun, uderzając w brzuch. Usłyszałem jęk. Taemin zgiął się w pół, a ja poczułem jak ogarnia mnie jeszcze większa wściekłość, niż pięć minut temu.
- Nie dotykaj go! – warknąłem, podchodząc szybko do chłopaka i odepchnąłem Kyuhyuna, który patrzył na mnie z zaskoczeniem. Złapałem Taemina za ramiona, czując jak przechodzi przeze mnie dreszcz, na ten kontakt fizyczny. Chłopak uniósł do góry głowę, patrząc na mnie. Zamrugał kilka razy oczami. Tymi pięknymi oczami, za których widokiem tak bardzo tęskniłem.
- To ty – wyszeptał cicho. Głos miał aksamitny, delikatny jak on sam. Piękny.
- Ty debilu! Idioto jeden! Co ty sobie myślałeś, co?! Jak mogłeś mnie tak zostawić?! – zaczął krzyczeć , okładając pięściami moją klatkę piersiową. Był zły, ale ja uśmiechnąłem się tylko. Wszyscy w pomieszczeniu zaczęli na nas patrzeć z coraz większym zaskoczeniem.
- Jesteś skończonym idiotą! Zostawiłeś sam liścik, a teraz… - przerwałem mu, przyciągając do siebie i pocałowałem. Widziałem jak patrzy na mnie wielkimi oczami, ale już po chwili je przymyka, rozchylając wargi. Boże jak ja za tym tęskniłem! Za ich smakiem, delikatną strukturą. Całą tą słodyczą. Muskałem jego usta powoli, bez zachłanności i pożądania, a jedynie z uczuciem. Usłyszałem jego jęk, cichy, stłumiony przez moje wargi. Uśmiechnąłem się jeszcze bardziej, wsuwając język do jego wnętrza, badając gładką strukturę policzków i podniebienia.
- Co do cholery?! -  warknął Kyuhyun. Spojrzałem w bok, nie przestając całować Taemina. Kyuhyun podszedł do nas ze złością wypisaną w ciemnych oczach. Wiedziałem co chce zrobić, więc zanim w ogóle wykonał jakikolwiek ruch, sięgnąłem po broń i wyciągnąłem ramię, przykładając ją do czoła starszego. Automatycznie się zatrzymał, patrząc na mnie z niedowierzaniem. Ostatni raz musnąłem wargi Taemina i odwróciłem głowę w stronę swojego „wspólnika”.
- Jeśli chociaż włos spadnie mu z głowy za sprawą, któregoś z was, zabiję. I mam gdzieś fakt, że mamy ze sobą współpracować. Wybiję was jak psy, jeśli tylko go tkniecie – powiedziałem poważnym i surowym głosem. Kyuhyun zacisnął usta w wąską linijkę, unosząc do góry ręce w geście kapitulacji i cofnął się o krok. Wiedział, że nie żartuję. Uśmiechnąłem się, opuszczając rękę z bronią i spojrzałem na Taemina. Oddychał szybko, a wargi miał wilgotne i nabrzmiałe od pocałunku. Wyglądał jeszcze śliczniej, niż go zapamiętałem. Drugą ręką czule pogładziłem go po policzku, a później pochyliłem się nad jego uchem i wyszeptałem:
- Usiądź i się nie wychylaj. Później ci wszystko wyjaśnię. Nie mów nikomu kim jestem i jeszcze jedno… Kocham cię, Minnie.

38 komentarzy:

  1. Yay... To było boskie :D Jak Kyuhyun mógł uderzyć Taemina? W tamtej chwili sama miałam ochotę go walnąć... I tak wiem, ze to trochę dziwne, ale cóż poradzić :D Czekam na następną nocie. Dodaj jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boziuboziuboziu *.* Tyle na to czekałam i było warto :3 Przeważnie nie komentuję, ale to dlatego, bo jestem za leniwa, ale to jest po prostu... aigo, nie umiem się wysłowić T.T To takie cudowne, przypadkowo się spotkali, omo T^T Za piękne, by nie czytać T^T Cieszę się, że w końcu znalazłaś czas na pisanie ^^
    I gomawo, bo znów mam co czytać w nocy :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne. Nawet nie zwracałam uwagi na ewentualne błędy, jeśli takie są, tylko skupiłam na akcji. Słodkie i kochane. *o* Opłacało się czekać, zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ajajajajaj, ale się porobiło ;P Uwielbiam Twój styl! I pomysły :) Ach, wyobraziłam sobie ten pocałunek na oczach tylu zszokowanych świadków, po prostu genialne :D Czekam na kolejną część!

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowne, wspaniałe... no aż brakuje mi słów <3
    nie mogłam się doczekać normalnie ^^
    świetne i czekam na więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Omo! w końcu! doczekałam się <3 Jej, kocham to! <3 Mój słodziachny taemin porwany? W pierwszej chwili myślałam że go nie rozpozna! jej <3 Sugoi!

    OdpowiedzUsuń
  7. Awww... Wreszcie ^^ Nie mogłam się już doczekać :3
    Jeju, nie spodziewałam się, że Taemin spotka się z Minho w taki sposób... Pewnie będzie przez to więcej kłopotów ;-;
    Ten pocałunek był taki omnomnomnom :3 Świetnie! Ciesze się, że piszesz kontynuację Stranger ^^
    Czekam na kolejny rozdział niecierpliwie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Kobieto, nawet nie wiesz ile czekałam na ,,Reunion"!! Po przeczytaniu ,,Starnger" i zobaczeniu, że widnieje kolejna część byłam pełna radości, ale ta radość wyparowała, kiedy zobaczyłam, że sequel jest dopiero w planach. W tym momencie sprawiłaś mi tyle radości, że nie wiem co powiedzieć xD Cieszę się, że znalazłaś czas na pisanie. ,,Reunion" zapowiada się obłędnie *o*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojejciu *o*
    Takie słodkie <3
    To jest takie świetne! <33
    Kocham cię po prostu i czekam na next :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Omnomnomnom <3
    Jejku to było takie cudowne. To ich spotkanie nie spodziewałam się tego. Boziu Minho tak się stęsknił za kissaniem Tae ^^ Kocham cię! Ten styl pisania. Awwww *-* chcę więcej. Nie wiem jak ty to robisz , ale przeczytałam to 5 razy. I dochodziłam do siebie. Idę czytać jeszcze raz. Błędy? Nie widziałam bo byłam tak oczarowana *-*
    ~Zauroczona Hisako~

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojapierdniczę, czekałam na Reunion, ale... O jacieżnojaniemogę! To było takiego... Minho... Ożesz, Sherleen!

    OdpowiedzUsuń
  12. Asdfghjkl... nie wierzę, nowy rozdział. I to jeszcze taki zajebisty, ahh *.* Po prostu kocham.
    Nie możemy doczekać się nexta. Oby pojawił się szybko.

    ~Mańka i Zośka

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, jak Minho kocha Taemina...tak ja kocham Ciebie!!
    Jak ja się cieszę, że w końcu jest rozdział.
    Co dzień zaglądałam z nadzieją na nową notkę.
    Czekam na nexta.
    Pozdrawiam i weny życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Już żem czuła, że to Tae, jak wspomniałaś o włosach.
    Tern pocałunek.. ahajgvajhavdjh <3
    Kyu, jak mogłeś go uderzyć!? No jak Boga kocham, jak cię lubię, to bym Cię walnęła tą bronią przez łeb.
    Stanowczy Minhen, to to, co lubię! :D Nikt ma nie ruszać Tae, bo on tylko jego jest, hie hie ^^
    Życzę weny, bo kocham twoje dzieła.~
    H.~

    OdpowiedzUsuń
  15. BOŻE :D Jak ja to kocham, uwielbiam i ubóstwiam :D Nie mogłam się doczekać, aż coś dodasz i w końcu się doczekałam. Ale się cieszę :)
    Genialny rozdział. Nie spodziewałam się, że to będzie Tae! A ten pocałunek? Awww *.*
    Mam nadzieję, że wena dopisuje i kolejna część pojawi się lada moment ;) Miłego pisania.
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  16. Boże jakie to jest wspaniałe. Już nie mogę się doczekać następnej część.Twoja najlepsza przyjaciółka Monika.

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytajac ten rozdzialek jak nic mialam blysk w oczach. To bylo takie slodkie, ze brak mi slow aby to opisac.. awww... no coz jest 2.30 wiec pewnie nic sensownego nie wymysle, ale sie postaram.
    Nie mam zarzutow co do twojego pisania jestem wrecz nim zachwycona mimo iz zdazyly sie male literowki czytalo sie bardzo przyjemnie ;) a przeciez kazdemu moze sie zdazyc. Pozdrawiam i czekam na kolejne czesci ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham kocham kochaaaaaaaaaam !!!!!!!!!!!!!!!!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Oh my God! Ależ ja się na to naczekałam! I tak, jak przewidywałam, nie zawiodłaś mnie. :D

    ~Sarasil

    OdpowiedzUsuń
  20. OMO,to było takie słodkie♥
    Gdy czytałam opis,to wiedziałam,że spotkają się w jakichś takiś okolicznościach♥
    Aaaa! To jest takie kawaii! ♥
    Pozdrawiam
    Jokie

    OdpowiedzUsuń
  21. Nareszcie zaczęłaś to opowiadanie *.* Rozdział był śwetny/genialny. A biedny Tae ucierpiał przez Kyuhyuna... Wszyscy boja się Minho i tak ma być ! <3
    pisz kolejne części już nie mogę się doczekać ^.^

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeszcze lepsze niż część pierwsza. *.* Podobają mi się ich charaktery. Jak ja kocham, gdy ktoś krzywdzi uke i później jego ukochany go broni. To takie romantyczne. Wiem, że podobają mi się dziwne rzeczy, ale jak Kyuhyun uderzył Tae i Minho się postawił było cudownie. <3

    OdpowiedzUsuń
  23. jak ja kocham twojego bloga<3 to opowiadanie zaczyna mi sie podobac:0 jednak czekam z niecierpliwosci na kolejny rozdzial "Heart" > pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Boże, jak ja się ciesze że to dodałaś, boskie *o*

    -Sakuyu

    OdpowiedzUsuń
  25. Awwww, już myślałam, że to nie nastąpi!
    Przez Ciebie na nowo pokochałam 2min, uwielbiam Cię za to.

    Poza tym, tak, wiem, miałam komentować, ale jakoś... Wytłumaczenia nie mam, czemu tego nie robiłam.

    I jeszcze raz dziękuję za "Salę Numer Dwadzieścia Trzy" na mailu! <3


    ~Skarvenkow

    OdpowiedzUsuń
  26. Twój blog i opowiadania są niesamowite. Świetnie piszesz. Mam nadzieję, że więcej osób będzie wchodziło na twojego bloga, bo opłaca się poświęcić chwilę czasu i poczytać co-nieco :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ciekawe. Czekam na ciąg dalszy ^^

    OdpowiedzUsuń
  28. Ojej, super się zaczyna, czekam na więcej *-*

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja Cię kocham. Po prostu kocham *____*. Czytam Twoje opowiadania od dawna i szczerze mówiąc... ''Ujawniam'' się po raz pierwszy XD. Chce Ci tylko powiedzieć, że kocham wszystko to co piszesz ^^. To co teraz napisałaś jest po prostu piękne *_*. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i życzę weny :D!

    OdpowiedzUsuń
  30. jedno słowo- przepiękne ! <3
    Kocham ten rozdział, chcę kolejne~! <3
    Nie mg si ędoczekać ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Waaa robi się ciekawie! jeszcze ciekawiej niż w części 1 :D

    OdpowiedzUsuń
  32. No i popatrz. Przez Ciebie wszystkie się podniecamy i piszemy zacieszone komentarze, no nie! :P "Stranger" jest chyba moim ulubionym opowiadaniem, ze względu na ten seksowny i tajemniczy klimat, nie wiem, czy "Reunion" będzie do niego zbliżone, ale mam dobre przeczucia ^^ Zmiana perspektywy ujmuje sporo tajemniczości Minho (lubiłam go takiego niezgłębionego *.*), ale na pewno dobrze wykorzystasz ten zabieg...I co jeszcze, weny chyba mogę życzyć, abyś uraczyła nas kolejnym rozdziałem :*

    OdpowiedzUsuń
  33. Twojego bloga odnalazłam przez przypadek.Nie jestem jakąś zwolenniczką yaoi,że od razu wzdycham i się podniecam czytając takie wypocinki.Jednak przyznam się bez bicia,ze wszystkie One shoty jak i ,,Stranger'' przypadły mi do gustu.Świetnie to wszystko opisujesz.Jednak najhardziej chwyciło mnie ,,Stranger'',którego przeczytałam wszystkie rozdziały na jednym ''wdechu''Czekam z niecierpliwością na dalsze rozwinięcie ,,Reunion'':)A i jeśli będziesz miała ochotę to zapraszam -> http://in-love-dreams.blogspot.com/ <- dopiero zaczynam wgłębiać się w pisanie opowiadań,więc pewnie będą tam jakieś błędy mimo iż przeczytałam całą twoją notkę o tym jak pisać takie rzeczy XD Pozdrawiam i jeszcze raz serdecznie zapraszam do siebie:*Marta

    OdpowiedzUsuń
  34. Ryczęryczęryczę i nie jestem pewna kiedy przestanę <333
    Ahh, kocham czułego bad Minho xD A te zachowanie po tym jak Kyuhyun uderzył Minnie... Awrrr *__________________* Love's everywhere <333
    Czekam na cd i weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  35. kiedy następny rozdział? :(

    OdpowiedzUsuń
  36. Pierwsza część dodana kurwa rok i 10 miesięcy temu?
    Ale i tak to może zostać. Coś super!
    Szkoda,że nie ma dalszej historii,ale dobrze,że spotkali się.

    OdpowiedzUsuń
  37. ehhh będzie kiedyś kolejna część ? bo to moje ulubione opowiadanie ;cc

    OdpowiedzUsuń