Nastąpi tutaj nawiązanie do greckich bogów, ale nie doszukujcie się niczego z historii. Cały świat, w którym dzieje się fabuła, wszystko to mój wymysł. Nie ma nawiązania do faktów rzeczywistych.
- Soori podobają ci się prezenty? – usłyszałam głos ummy.
Odwróciłam się w jej stronę z szerokim uśmiechem.
- Tak
umma, są naprawdę fajne – odpowiedziałam, patrząc na stos piętrzących się na
stole prezentów urodzinowych, które dostałam od rodziny.
-
Cieszę się, skarbie – Umma pogłaskała mnie po głowie i wróciła do zabawiania
gości. Nudziło mi się wśród całego grona rodzinnego, gdzie rozpływano się nad
tym, że właśnie osiągnęłam pełnoletniość. Przyjęcie zrobiono u dziadków, aby
nie musieli jeździć do miasta, szczególnie teraz kiedy zdrowie nie za bardzo im
dopisywało. Wymknęłam się bokiem z salonu i ruszyłam korytarzem na schody, a
później na piętro. Mój wzrok padł na drzwi prowadzące na strych. Kiedy byłam
mała strasznie lubiłam tam uciekać i obserwować wszystkich na podwórku przez małe okienko znajdujące się we
wschodniej ścianie. Otworzyłam ostrożnie drzwi, które zaskrzypiały i już
chciałam wejść po stromych schodach na górę, kiedy usłyszałam głos babci.
- Jak
zawsze próbujesz uciec.
Odwróciłam
się, czerwieniąc lekko. Było mi głupio, bo to w sumie moje przyjęcie urodzinowe
i jako solenizantka to ja powinnam zabawiać gości, ale co mogłam poradzić na
to, że wolałam siedzieć na starym strychu?
- Wybacz babciu – wymamrotałam. Starsza kobieta podeszła do mnie i objęła ramieniem, uśmiechając się szerzej. Poczułam zapach pierników, które lubiła piec zawsze, kiedy tutaj przyjeżdżałam. Już zawsze ten zapach będzie kojarzył mi się tylko z nią.
- Wybacz babciu – wymamrotałam. Starsza kobieta podeszła do mnie i objęła ramieniem, uśmiechając się szerzej. Poczułam zapach pierników, które lubiła piec zawsze, kiedy tutaj przyjeżdżałam. Już zawsze ten zapach będzie kojarzył mi się tylko z nią.
- Nic
się nie stało skarbie i wiesz co? Nawet dobrze, że tam idziesz. Jeszcze nie
dałam ci prezentu urodzinowego.
Spojrzałam na babcię zaskoczona. Przecież dali
mi już prezent, więc o co mogło chodzić?
- Ta sukienka to nic w porównaniu z tym co chciałabym ci dać - wyjaśniła babcia, zupełnie tak jakby czytała mi w myślach.
- Ta sukienka to nic w porównaniu z tym co chciałabym ci dać - wyjaśniła babcia, zupełnie tak jakby czytała mi w myślach.
- Co
takiego? – spytałam z zaciekawieniem. Biorąc pod uwagę, że ta rzecz znajdowała
się na strychu, to musiało być coś starego. Lubię stare rzeczy.
- Wejdź na górę i otwórz niebieski kufer, a
znajdziesz tam swój prezent.
Kobieta
podała mi mały, złoty kluczyk, który odebrałam od niej ostrożnie. Niebieski
kufer. Zawsze stał na strychu. Odkąd pamiętam, ale babcia nigdy nie pozwalała
mi go ruszać. Był zamknięty na klucz i to co krył, było dla mnie tajemnicą. A
teraz trzymałam w dłoni mały kluczyk, który go otwierał.
- Leć –
Babcia poklepała mnie po policzku z uśmiechem, wskazując na schody. Ucałowałam
ją w policzek i zaczęłam wdrapywać się na samą górę, ciekawa co mogę tam
znaleźć. Ostrożnie na paluszkach ominęłam kilka rzeczy i podeszłam do
przykrytego płachtą kufra. Drżącą dłonią zdjęłam płachtę, patrząc z zachwytem
na zdobienia na kufrze. Powoli wsunęłam kluczyk w małą kłódkę i go
przekręciłam. Po pomieszczeniu rozległ się dźwięk otwieranego zamka i wreszcie
uniosłam wieko. W środku nie było zbyt wiele rzeczy. Jakieś stare stroje, ale
wśród nich coś co mnie naprawdę zainteresowało. Książka. Stara, nieco obdrapana
po bokach. Wzięłam ją ostrożnie do rąk i zdmuchnęłam kurz, kichając głośno,
kiedy dostał się do mojego nosa. Okładka miała kolor granatowy, niemal
wpadający w czerń i na środku niej widniał złoty napis.
- The story about love that changed everything
– przeczytałam szeptem, przesuwając palcem po literach. “Opowieść o
miłości, która zmieniła wszystko” – przetłumaczyłam sobie tytuł w myślach i odsunęłam
się od kufra, podchodząc do wielkiej pufy, która stała w rogu pomieszczenia,
tuż przy oknie. Często siadałam tutaj, wyglądając przez nie, kiedy byłam
jeszcze mała. Położyłam książkę sobie na kolanach i ostrożnie, jakbym bała się,
że porwę delikatne strony, otworzyłam ją. Moim oczom ukazał się obrazek. Dwóch
chłopaków. Jeden wysoki z krótkimi, ciemnymi włosami, muskularny o dużych
czarnych oczach i małej twarzy. Drugi nieco niższy z długimi, brązowymi włosami
nieco wpadającymi w karmel, ślicznej niemal dziewczęcej twarzy i orzechowych
oczach. Gdyby nie fakt, że mieli na sobie męskie, przypominające nieco starodawne
stroje, to pomyślałabym, że to chłopak i dziewczyna. Wyższy chłopak obejmował
niższego, patrząc na niego z miłością.
-
Książka o gejach? – spytałam, ale nikt mi nie odpowiedział. Wzruszyłam
ramionami, przewracając kolejną stronę. „A co mi tam. Przeczytam” – pomyślałam
i zaczęłam czytać pierwszą stronę:
„Bajki, opowieści zakończone szczęśliwie,
albo i nie. Historie, które rozbudowują wyobraźnię, przenosząc do innego
świata, odrywając chociaż na chwilę od otaczającej nas szarej rzeczywistości.
Wszyscy je kochamy, prawda? Każdy z nas zna historię o „Kopciuszku”, który
odnalazł swoje szczęście u boku przystojnego księcia. Albo o „Czerwonym kapturku”, czy inne znane baśnie.
Na stronach tej książki znajdziecie opowieść podobną do tych, które już
słyszeliście, ale jednocześnie też inną, niż do tej pory poznaliście. Nie
będzie to bajka przeznaczona dla dzieci, lecz dla osób dorosłych, które nadal
pragnął zaszyć się w świecie pełnym rzeczy niemożliwych. Powiedz mi czytelniku,
czy jesteś gotowy, aby udać się wraz ze mną w podróż do innego świata? Jeśli
tak, to proszę rozsiądź się wygodnie w fotelu z kubkiem gorącej kawy i
posłuchaj opowieści o tym jak miłość zmieniła wszystko. Bądź też pewny, że nie
oderwiesz się od niej dopóki nie znajdziesz się na ostatniej stronie i cały
czar pryśnie. Jednak teraz nie myśl o tym. Po prostu przerzuć tę stronę i udaj
się na kolejną, aby wciągnąć się w świat inny niż ten, który już znasz.”
Uśmiechnęłam się, robiąc tak
jak napisał autor w książce. Przewróciłam kartkę na kolejną i zaczęłam czytać,
nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że się wciągam, zapominając o przyjęciu i
wszystkim innymi co mnie otaczało.
Yaay, kocham cie, wieesz ?
OdpowiedzUsuńMowilam to juz czy nie ? .__."
Ty juz znasz moja opinie, ale i tak pisze, bo sie jaram i tak dalej. I znowu kradne laptopa, a-hah xD
To jest świetne .^^ Czekam na nowe notki ; 33
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga mimo że waczełam go miedawno czytać. Każde opowiadanie jest super.
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie :D Taemin i Minho w starodawnych strojach jako bajeczne postacie książkowe ... już nie mogę się doczekać ^^
OdpowiedzUsuńmimo iż liczyłam na kolejną część Heart to cieszę się z nowego opka bo zapowiada się znakomicie ^^
OdpowiedzUsuńPowiem a raczej napiszę szczerze. Nie lubię opowiadań dziejących się w starodawnych czasach tym bardziej takich bajkowych. Nie zrozum mnie źle to nie to,że nie podoba mi się twoje opowiadanie bo to nie prawda wszystko co piszesz jest cudowne a 2min wprost kocham jednak tak jak pisałam nie lubię takich bajkowych i starodawnych opowiadań. Tak więc nie wiem czy będę akurat to twoje czytała. Zobaczę a nóż akurat do twojego się przekonam, ale nic nie obiecuję.
OdpowiedzUsuńSpoko, w końcu nie do każdego gustu można trafić, a jakby nie patrzeć to sama nie wiem jak się to opowiadanie przyjmie ;D Mogę tylko powiedzieć, że nie będzie ono bajkowe. Nie tak jakby się mogło wydawać :D Poczekaj na kolejne rozdziały i wtedy stwierdzisz, czy ci się podoba czy nie. Jak nie, to trudno, są inne opowiadania jeszcze ;D A jeśli tak, to będę się cieszyć ;D
UsuńZapowiada się ciekawie, chociaż na początku jak czytałam to było: ' łe, laska opowiada, pomyliło jej się czy co?' xD
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle to ty powinnaś jakąś książkę napisać, uwielbiam Twoje opowiadania, wszystkie <3
u! już nie mogę się doczekać następnej części... najpierw mi się nie podobał początek... bo jakby nie patrzeć ... to dziewczyna...no, ale zważając na to co napisałaś na górze , przeczytałam dalej. :)
OdpowiedzUsuńWiesz... wyznam ci że niedawno miałam podobny pomysł , na następne opowiadanie na moim blogu! Ale zrezygnowałam z tego nie wiedząc co może być dalej :<
Mam nadzieje że tobie uda się napisać to do końca :D
jeeej... też chce tak pisać... to jest nie fair... (ah, moje kochane odskocznie od tematu... )
Jeeeeeeeeeeej!
OdpowiedzUsuńTo jest zajebiste. Po prostu cudne, idealne. Kocham cię za to opowiadanie, jest fantastyczne. Nic dodać, nic ująć. Zresztą lecę! Jest 1 rozdział także pędzę go czytać.
Wow, to takie tajemnicze... lubie tajemnicze :3
OdpowiedzUsuń-Sakuyu